Skip to main content

A gdyby tak opowiedzieć Wam o mezoterapii tak, jak mówię o jej wyborze moim Klientom?

…mam 43 lata, odżywiam się bardzo zdrowo…
Opowiedzenie o tym, co oznacza ZDROWO SIĘ ODŻYWIAĆ jest tematem rzeką, ale zdecydowanie wskoczymy do niej nie raz, nie dwa, RAZEM, bo stanowi podstawę zdrowia a także urody.
W wielkim skrócie mogę jednak powiedzieć, że dobrze się odżywiać to nie mieć kłopotów zdrowotnych, to mieć energię, witalność, promienną skórę, mocne włosy, błyszczące oczy, mocne zęby i układ ruchu. To przeciwieństwo tego, co spotykamy na co dzień.

Szkodzi nam głównie NIEDOŻYWIENIE W NADMIARZE. Oznacza to, że współczesny człowiek je zdecydowanie za dużo pokarmów o niskiej gęstości odżywczej. Je wypełniacze typu serki do chleba z tzw warzywami!, je tony węglowodanów (biały cukier, makarony, chleb, ciasta, ciasteczka) i tony tłuszczów trans oraz okropnie przerobionego, zmodyfikowanego mięsa.

Remedium na powyższe jest okresowe poszczenie (np. post warzywno-owocowy, Intermittent Fasting), spożywanie jak największej ilości świeżych warzyw, soków warzywnych i owocowych a jeszcze lepiej smoothies, kupowanie mięsa i ryb z hodowli ekologicznych, wykorzystanie w diecie tzw super-produktów.
Gorąco mogę polecić wszystkie wydania książek o diecie warzywno-owocowej dr Ewy Dąbrowskiej, autorstwa Beaty Anny Dąbrowskiej oraz Pauliny Borkowskiej a także Jadłonomię i Food pharmacy, w których znajdziecie setki doskonałych przepisów oraz wskazówek żywieniowych.

Warto zaglądnąć także do książki Smoothie z superproduktów i dowiedzieć się… że orzechy należy namaczać przed spożyciem a także o tym, że spożywanie chlorofilu przyspiesza gojenie się ran (milion innych)!

…regularnie uprawiam sport i to różny..raz crossbox, bieganie, wspinaczkę górską, skitouring a innym razem wyciszającą jogę. Chodzę na masaże jednek sporadycznie, piję zioła, suplementuję się krzemem, liposomalną witaminą C, aby dać pożywkę swoim fibroblastom do produkcji kolagenu de novo!

Dwa razy w roku „zapodaję” sobie kurację tarczycą bajkalską i adoptogenami mogłabym wymieniać jeszcze dziesiątki słów, co jednak nie zmienia faktu, że chociaż czuję się tak, jakbym miała max 30 lat, moje ciałko podlega biologicznemu starzeniu – taka kolej rzeczy.

Jeśli więc chcę, aby komórki skóry myślały, że mają tylko 30 – muszę o to zadbać systemowo.

Wyobraźmy sobie ten mały, skórny poligon, po 40 letnim starciu z rzeczywistością: naczynia doprowadzające składniki odżywcze do wszystkich komórek już się skurczyły, brodawki skóry właściwej już się wypłaszczyły a fibroblasty przechodzą w stan spoczynku.

W tym samym czasie na skórę oddziałują siły niszczące:

  • promieniowanie UV
  • pyły zawieszone
  • blue light
  • nadmierna ilość CO2
  • STRES
  • niedożywienie
  • zaburzenia regeneracji ze względu na rozchwianie rytmu dobowego, etc
  • glikacja białek ze względu na spożywanie zbyt dużej ilości cukry

Wytwarza się więc ogromna ilość wolnych rodników, które pogłębiają degradację tkanki a także takich substancji jak AGE’s czyli końcowych produktów glikacji.

Od czego więc zacząć - pada pytanie wielu moich Klientek?

Dróg w zakresie zabiegowym jest kilka. Często zaczniemy od wyhamowania stanów zapalnych i wzmocnienia bariery ochronnej skóry za pomocą preparatów PRO XN z ksantahumolem, czasem od serii peelingów z buforowanym TCA (Biorepeel, PRX, etc), karboksyterapii, ale że TYTUŁ ARTYKUŁU MÓWI O MEZOTERAPII to pierwsza może się rozpocząć od tzw. redermalizacji, za pomocą bursztynianu sodu, który w mezoterapeutyku, połączony jest z kwasem hialuronowym.

Bursztynian to niezwykły składnik, który dotlenia skórę i w efekcie reguluje proces oddychania, a to z kolei poprawia mikrokrążenie. Bursztynian reguluje także produkcję energii w komórkach skóry (ATP), co wpływa na kluczowe procesy zachodzące w skórze: oddychanie, nawilżanie oraz blokowanie działania wolnych rodników.

W moim odczuciu, po długotrwałej obserwacji, zabieg nie przynosi żadnych spektakularnych efektów, ale przygotowuje tkankę do dalszych zabiegów. Oczywiście skóra jest nawilżona, witalna i w lepszej kondycji, ale nie ma mowy o redukcji dużych zmarszczek czy też uniesieniu owalu twarzy!

Bursztynian sprawdza się za to spektakulatnie w terapii zasinień okolicy OKA, o której będzie szerzej w kolejnych wpisać. Należy tu jednak zaznaczyć, że produkt ewidentnie rozjaśnia i maksymalnie nawilża cieniutką skórę okolicy oka przez co cała twarz wygląda piękniej a zmniejszenie zmarszczek i wiotkości – odmładza.

Redermalizacja to zabieg, który wymaga powtórzeń. Najczęściej wykonuje się 3-4 zabiegi, co około 14 dni.

Po redermalizacji przyjdzie pora na zahamowanie stanu zapalnego i zasilenie komórek jedzonkiem, o czym w kolejnym wpisie.

PS. Nie sposób pominąć tutaj opowieści o oddychaniu i walucie energetycznej organizmu, czyli ATP. Aby nie opisywać już opisywanego, odeślę zatem na kilka stron i do ciekawej książki: