Kolejnym etapem sprzątania, który jest dla mnie na równi ważny, jest tzw kolorówka. Wiemy,
że większość Pań lubi mieć zapas „mazideł”: 3 tusze, 15 kredek, zapas szminek we wszystkich odcieniach no i PARAM PARAM – kilka podkładów i pudrów.
W tej kwestii nie wypowiem się jako specjalista, bo to kwestia gustu, ale pragmatyczne podejście do kosmetyki pozwala mi powiedzieć: nie potrzebujesz 3 tuszy i 10 kredek w odcieniu czarnym
i brązowym😊
Patrząc przez pryzmat zdrowia urody polecam jednak:
- Regularnie (co kilka dni) myć i osuszać wszystkie pędzle i gąbeczki
- Zlewać wrzącą wodą wszelkie akcesoria, którymi dotykami twarzy: szczoteczki, kamienie, rollery…
- Regularnie wyrzucać stare tusze: max co 3 miesiące – jeżeli jednak nabierasz tuszu, w taki sposób że pompujesz szczoteczką, to znacznie krócej możesz z niego bezpiecznie korzystać
- Ograniczenie się do jednego podkładu typu BB/CC i jednego podkładu cięższego. Można je mieszać w zależności od tego jak mocnego makijażu potrzebujesz. Zazwyczaj BB używamy w delikatnie ciemniejszym kolorze niż podkład kryjący, więc łatwo możesz nimi manewrować – łącząc je
- Ograniczenie się do jednego pudru bo bardzo długo się go używa
- Ograniczenie ilości cieni do powiek bo zazwyczaj kupując więcej niż 1 paletkę, godzimy się na wiele lat ich używania i możliwość rozwinięcia się w nich różnych drobnoustrojów
ODWRÓCENIE powyższych czynności doprowadza często do rozwoju patologicznej mikroflory skóry, do nadmiernego rozmnożenia się grzybów, do wtórnych zakażeń, do rozwoju trądziku i chorób o podłożu zapalnym a także do alergii skórnych, o których nie raz będziemy rozprawiać!
Znam też wiele osób, które mając skóry uwrażliwione, delikatne a nawet alergiczne, wiecznie zmieniają kosmetyki. Dzieję się tak bo „nie trafiają” na właściwe, ale z drugiej strony nie mogą na nie trafić bo żadnemu nie dają odpowiednio dużo czasu na ujawnienie całego spektrum swojego działania.
Jakie jeszcze wskazówki pomagają zdrowo dbać o skórę?
- Unikanie nadmiaru detergentów i środków zapachowych. Pachnącym sztucznie i mocno żelom i płynom do kąpieli mówimy NIE!
- Rozsądne stosowane olei, o czym dużo pisałam w artykule dostępnym na stronie internetowej
- Posiadanie w domowym zapasie płynu ze srebrem koloidalnym, do użycia wtedy kiedy trzeba powstrzymać rozwój bakterii (pryszcz)
- Analizowanie składu kosmetyków tzw. aptecznych, bo to że znalazły się w aptece nie oznacza, że są zdrowsze dla naszego ciała
- Stosowanie się ŚCIŚLE do zaleceń w używaniu produktów kosmetycznych – jeżeli kosmetolog prosi o codzienne, bezwzględne używanie kremów UV na dzień, kiedy stosujecie preparaty z pochodnymi witaminy A – to dla swojego bezpieczeństwa – tak zróbcie
Dobór pielęgnacji domowej przez kosmetologa powinien być więc kompleksowy, uwzględniać wcześniejsze niepowodzenia, wcześniejsze niepożądane i pożądane reakcje Klienta na różne preparaty.
Po dwóch dziesięcioleciach opieki nad skórą chcę zdecydowanie powiedzieć, że nie wyobrażam sobie rekomendowania BEAUTY PLAN’ów bez polecenia odpowiadających kosmetyków do pielęgnacji domowej. Wam zdecydowanie odradzam próby ‘przechytrzenia” kosmetologa i słów typu: używam bardzo dobrych kremów i wolałabym ich nie zmieniać, natomiast na zabiegi przyszłam do Pani z polecenia.
Kochani! Uwierzcie, że bardzo Nam jest trudno znać każdy kosmetyk, który możecie kupić a i analiza składów chemicznych nie zawsze daje pełen obraz ich działania. Znamy jednak to, co oferujemy w gabinecie i sposoby łączenia tych preparatów z zabiegami, w odpowiednie protokoły.
Jeżeli więc chcecie pozwolić nam działać w pełni profesjonalnie – postawcie na zabiegi wsparte codziennymi, małymi ale najważniejszymi krokami czyli SPECJALISTYCZNĄ PIELĘGNACJĄ DOMOWĄ i zróbcie WIETRZENIE MAGAZYNÓW, wyrzucając wszystko co wątpliwej jakości i o wątpliwym działaniu.